poniedziałek, 31 marca 2014

I już są ..

Wykrochmalone, nadmuchane, powieszone :)  na koniec zostanie kosmetyka tylko. Może nie są idealne ale moje własne :)

niedziela, 30 marca 2014

Z innej beczki ....

A dziś przy niedzielni :) pochwalę się jakiego zdolnego mam "Mendę". Michaś ostatnio stwierdził, że boróweczki są zdrowe pyszne i w ogóle warto jeść, a że ceny czasami są zawrotne. To stwierdził "wyhoduję sobie sam" jak powiedział tak zrobił. Kupił sadzonki i sam bez marudzenia posadził. Ostatnio Michaś przekonał się do boczniaków, które wiadomo, że są zdrowe i smaczne i można szybko i łatwo zrobić np.: na wzór kotletów schabowych. I się zastanawia czy też nie zacząć uprawiać boczniaków :) Farmer Michaś się robi :)
Tutaj nasze 2 sadzonki boróweczki 

 Przyszła teściowa też stwierdziła, że borówkę chce mieć :)
I moje dzieła na razie flaczki ale jak zrobię wszystko będę usztywniać :


poniedziałek, 10 marca 2014

Dzień chłopaka .....

Zaczęło się od telefonu mamy : " W radiu mówią, że dziś dzień chłopaka, byś upiekła jakieś ciasto, wiesz takie zwykłe szklanka mąki, trochę cukru, proszku do pieczenia szczyptę, jakieś mleko, no takie zwykłe, nawet jak zakalec wyjdzie tata zje (wielki miłośnik zakalcy)". Ale ja nie umiem takiego zwykłego. Więc wyszły ptysie bądź coś ptysio podobnego. Ale domowej roboty chociaż. Duże mało zgrabne ale chyba smaczne :) Jeszcze się pieką a na razie tylko 2

I zaczęły się robić jajka wielkanocne na szydełku, tylko coś muszę wykombinować, ,żeby to do jajka podobne było, Taki mały zaczątek


niedziela, 9 marca 2014

Witam :)

Witam wszystkich w ten piękny, słoneczny niedzielny dzień. Wraz z piękną pogodą humor mi się poprawia. A i witam nową osobę wśród obserwujących. Summit posuwa się do przodu, to jest świetna robótka, szybko jej przybywa a pracuje się na niewielu oczkach :) Ostatnio coś zwolniłam z robieniem na drutach yh non stop senna i całe dnie bym w łóżku leżała ale to wina leków niestety. Nie przypuszczałam, że tak zareaguje na nie, ale muszę się przemęczyć jeszcze dłuższy czas. I najwyższa pora wziąć się za ozdoby wielkanocne.
Początkowa "falbanka"
 I coraz więcej na drutach

I dla Romana powstaje kolega Staś :) zieloniutki. I najlepszy prezent pod słońcem dostałam tak bez okazji. Ponieważ mam wielką słabość do wszelakich gwar, dostałam płytę "śpiewaną" po śląsku, w gatunku metalu, autografami chłopaków dobrze, że jeden z nich do sąsiad mego kolegi :) jestem zadowolona bardzo i nasłuchać się nie mogę. A tu jeden z ich utworów, przepiękny.

Moja lista blogów