sobota, 4 stycznia 2014

I już po ...

Nowym Roku, Sylwester był iście szalony :) piżama party udana, każdy czuł się wygodnie. No ale nie o tym mam ja koleżankę bardzo zdolną osóbkę, która zaskakuję mnie non stop.Na Wielkanoc dostałam od niej taką ozdóbkę klik pod choinkę a raczej na nią dostałam coś takiego :
w folii ponieważ zapach na anyżkowy i smaczny (tak lizałam było nie dobre), niech siedzi w folii i pięknie pachnie




A teraz trochę o głupocie ludzi, razem z moją "Mendą" ( mój najukochańszy Michałek ) jesteśmy na etapie szukanie nowego auta. Już wybraliśmy model, markę. Umówiliśmy się na oglądanie autka, pan przyjechał z całą rodzinką (nie mam nic do tego, ale z małymi dziećmi nie wypada), trochę poopowiadał o samochodzie ale bardziej mówił o swojej rodzinie, przez godzinę poznaliśmy wszystkich. Podjechaliśmy na stację diagnostyczną (na nasz koszt), okazało się, że auto jest niesprawne, brak hamulca z tyłu i ręcznego, ponad to był spawany cały tył :( wtedy z pana wyszedł diabeł wcielony nie obyło się bez K... i CH... i innych wyrazów. Najgorsze było to, że żona wiedząc iż hamulce nie działają wsadziła dzieci do środka i odjechali. Mam nadzieję, że dzieciom nic się nie stało. Jeszcze dodam, że to tylko może aż 50 zł ( z podłączeniem pod komputer 130 zł), ale my dzięki temu zaoszczędziliśmy 8600,00 plus naprawy też idące w tysiące.Ale warto na stacje podjechać.

3 komentarze:

  1. Nieźle z tym autem. Pomysłowe, by od razu sprawdzać na stacji diagnostycznej. Prezent superaśny. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prezencik smakowicie pachnie ale nie dobry :) A auto odpicowane na sprzedaż :( trzeba szukać dalej

      Usuń
  2. Coś nie macie szczęścia to dych autek, ale co się odwlecze to nie uciecze, pamiętaj, a życie uratowaliście no i pieniążki.
    Pozdrawiam ciotka Dorotka.

    OdpowiedzUsuń

Moja lista blogów