poniedziałek, 18 maja 2015

Maski ...

na prośbę Kasi, można powiedzieć że bratowej bo to kobieta najstarszego brata ciotecznego :) powstały maski karnawałowe. Dłubania strasznie dużo ale chyba się udało i jakoś wyglądają


Znalazłam....

swój pierwszy szydełkowy bieżnik, który nie dość, że był z błędami zrobiony to na koniec nakrochmaliłam go na sztywno ;)  w sumie i tak mi się podobał, poszedł na prezent dla "pani kuchenkowej"ze szpitala :)
oto on:

Zapomniałam od Reni krakowianki do jajka dostałam tez śliczne puzdereczko 


 Kupiłam sobie nowe kordonki z chabrowego (tak to jest chabrowy) zrobię sobie sukienkę ;) oby jakieś wesele w rodzinie było bo szkoda by leżała, i czarny to już na opalacz dla koleżanki :)

 Taki kolor będzie mieć szal dla dziewczyny brata ciotecznego :) 100% bawełny
 i się robi tuniczka dla Tisiuni córki kolegi :) ciekawe jak wyjdzie bo kombinuje jak łysy koń pod górę ;)


niedziela, 17 maja 2015

Noc muzeum ...

Wczoraj można było się wybrać  na zwiedzanie muzeów, my (rodzice i ja) też się wybraliśmy. Obejrzałam wystawę Katyńską, którą miałam w planach obejrzeć. Prócz tego weszliśmy do Domu Tkaczy, gdzie zaskoczyła nas wystawa lalek. Lalki zebrane od ludzi z różnych epok prl-u , i wykonane z różnych materiałów np porcelany. Nie mogłam oczu oderwać od nich

 Pieroty

 porcelanowe lalki
 z celuloidu czy jakoś tak :)


 Się zmęczyła musi odpocząć
 Piękny wózek największa ozdoba wystawy
 Kuchnia
 pokojowo
 wypad za miasto
 plażing
 dziki zachód mają nawet szkołę
 folklorowo

 misie i te inne
 laki które ja pamiętam
 Lalki które uczą tolerancji ;)
 Dziwne minki lalek

 matrioszki
 Takiego kogucika pamiętam z odpustów :
 dziadek do orzechów wyszedł wprost z bajki
 Obejrzeliśmy też przedmioty starodawne:czółenka :

 wyżymaczki :
 maszyna do szycia
A wieczór umilał nam występ :
Jacka Królika
 Mai Sikorowskiej
 Andrzeja Sikorowskiego
Super piosenki, głosy można by było słuchać non stop :) i Człowiek z pasją do gry na gitarze, grał całym sobą, przeżywał każdy akord :)

środa, 6 maja 2015

Jeszcze świątecznie ....

Z Renia krakowianką :-)  zrobiłyśmy sobie wymiankę przed świąteczna. Ja dostałam piękne jajo, a w zamian dostała serweteczkę w sumie miała być jedna do koszyczka ale ze 100 gram wyszły 2 ozdóbki na okno (dostały zadania podstawek) i 2 serwetki. Praca tak paliła mi się w rękach aż mój Michałek mnie pospieszał, bo termin świąt zbliżał się wielkimi krokami, a ja jeszcze mówiłam, że uda mi się zrobić jeszcze jedną :-)
Kolorek naprawdę śliczny taki wiosenny :-)  z tego drugiego zrobię też serwetkę ale w choinki
 Krakowskie jajo robione własnoręcznie przez Renatkę na żywo jeszcze ładniejsze

 A to moje serweteczki w kompozycjach Reni





 I pojedyńczo



Moja lista blogów